piątek, 19 września 2014

Wstęp

     Słowo "lifestyle" jest dzisiaj bardzo modne, choć mi bardziej do gustu przypada nasze polskie określenie - styl życia. Jednak, kiedy chcę napisać o swoim blogu, ciężko nie nazwać go blogiem lifestylowym. Znacie jakiś polski odpowiednik tego przymiotnika? Może - poradnikowy... no, chyba nie do końca. Ja nie znam, więc przyznaje się, choć niechętnie, że lifestyle, jest tym co będzie łączyć wszystkie wpisy.

     Blogów, programów, czy czasopism zajmujących się tą tematyką jest cała masa. Bardzo nieskromnie jest z mojej strony uważać, że mogę wnieść do tego tematu coś nowego, coś świeżego, coś, co wzbudzi zainteresowanie. Dużo prościej byłoby zająć się blogiem tematycznym, przecież uprawiam sporty, pasjonuje się sztuka, interesuje się zwierzętami, podróżuje, coś bym na pewno z tego wybrała.

     Jednak, mój lifestylowy blog, będzie odróżniać od pozostałych tego typu publikacji, głównie moja grupa docelowa. Ponieważ moje życie toczy się w Holandii, uważam, że najwięcej skorzystają z niego czytelnicy, również mieszkający, lub pomieszkujący w tym kraju. Tylko, żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie będzie to poradnik emigranta, ani moje wrażenia z przyjazdu, ani nie znajdą się w nim porady, w jaki sposób starać się o zasiłek. Tylko całkiem zwyczajnie - ja żyje właśnie tutaj, więc w opisach produktów, będziecie widzieć walutę €, polecając wam tanią podróż, podam adresy tutejszych lotnisk, czy podając przepis kulinarny, będę posługiwać się dostępnymi w Holandii produktami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz